ZNOWU O NICZYM. MOJE ŻYCIE TO STUDNIA.

Troche mnie rzuca.
Pełnia?
Pogoda?

Muszę nas spakować. Zawsze nas pakuje, więc o co chodzi. ARGH ARGH ARGH ARGH ARGH.

W sumie nie wiem, jaka tam jest pogoda i co zabierać, ale chyba nie jest gorsza, niż u nas. NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI. GORSZEJ NIE MA. NIE ISTNIEJE.

Nie no… Muszę sobie rozedrzec jakiegos kota albo zwariuję!
DAWAJCIE KOTA!!!!

13 Replies to “ZNOWU O NICZYM. MOJE ŻYCIE TO STUDNIA.”

  1. Kota? Źle kierujesz swoje prośby hm.. Alf by ci kota znalazł, bo to – zdaje się – było jego ulubione żarcie.
    Każda pogoda jest dobra, byle by człowiek czuł się dobrze.

  2. No to Barbarella nam wsiąkła…. w pracoholizm…. albo nie wiem w co….. a może zadarła z kotami…no nie mam jej tu od BARDZO DŁUGIEGO CZASU….

  3. nieśmiało, bo pierwszorazowo pragnę wtrącić, iż ja, o mały kłak, dostałabym kota.wczoraj. jednakowoż, jako, iż jestem posiadaczką całkiem okazałego kocura pod postacią mentalnego pogrzania, z kulturą i grzecznie podziękowałam.
    jednakowoż, jeśli chcesz, zawsze mogę takowego skołować i rzucić Ci na podarcie;]

  4. Ja dostałam piękne zdjęcia, na których leżą jabłka przysypane sniegiem, a część jabłek wisi jeszcze na gołym drzewie i wyglądają, jak ozdoby świąteczne. 🙂 Jesień i zima kroczą pod rekę. 😉
    P.S. Ty tam, nie drzyj z nami kotów! :-)))

Skomentuj verde Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*