NIE WIEM, CO TERAZ

Może teraz wystąpi panna Giergielas? Która występowała już nie raz.

A może teraz panna Andzia zrobi mostek?…

BO JA ZNOWU NIE MOGĘ SIE RUSZYĆ
WYGLĄDAM JAK WIEPRZ
CZUJĘ SIĘ JAK NADĘTA KOBZA

Do Zebry przyjechali goście na występy z psem.
W ZWIĄZKU Z CZYM LEDWO ZYJĘ z powodu ilości zeżartej materii przyrządzonej na grillu oraz popitej winem.

ZEMSTA ŚWIŃ JEST BLISKO (vide: blog Hanki) – w pierwszej kolejnosci przyjdą DO MNIE, rozprują mi brzuch i uwolnią ze trzy prosiaki, które tam teraz wesolutko hasają.

CZUJE SIE STRASZNIE
PRZECHODZE NA KORZONKI
KIEDY JA SPOWAŻNIEJĘ

Wielki płowy bokser z zadartym nosem zakochał się w Szczypawce. Szczypawka jest wielkości jego jednej łapy.

NIC DZIS NIE JEM (powiedziała po opierniczeniu śniadania w postaci twarożku z rzodkieweczką)
Żyję miłością i powietrzem
MUSZE WYGLĄDAC JAK CZŁOWIEK a nie jak skład opon! Aaaaaaaa

Idę po herbatę. WYPŁUCZĘ TE ŚWINIE Z ORGANIZMU.

BEZ CZEGO NIE WYOBRAŻAM SOBIE ŻYCIA

Zastanawialiście się kiedyś, jak by wyglądało życie bez Internetu? My z Hanką dośc często się zastanawiamy. Po pierwsze, nie pamiętamy już, jak to było BEZ Internetu. No skleroza starcza i już. Po drugie – spróbujcie sobie wizualizować taki koszmar: przychodzicie do pracy… odpalacie kompa… a tam… MACIE DO WYBORU SOLITERA ALBO FREE CELL, bo nie jest podłączony do sieci!!! Matkooooooooo!… Gdyby to był SEN, to bym się własnie obudziła, krzycząc, zlana zimnym potem!…

A przeciez były takie czasy!

W ogóle nie można było zacząć dnia od przesłania przyjaciółkom informacji, że w TVN-ie będzie tańczył transwestyta (BARDZO DOBRZE! Bardzo się z tego cieszę! Uwielbiam transwestytów i podziwiam ich, są sto razy bardziej kobietami niż jakaś wąsata pani minister z jajem z blond włosów po jednej stronie głowy… Są piękni, barwni i pozytywni, a Priscilla Królowa Pustyni rządzi!) oraz że Paris Hilton męczy już siedem psów! A w dodatku wychodzi z nimi na spacery bez majtek. Jedziemy dalej… Sutki Vicki Bekhamowej znowu zaatakowały… Gosia Andrzejewicz (kto to w ogóle jest?) ubrana w srebrne kimono a la Zoltar… Brad chce wysłać Angelinę na odwyk… Nudy, nudyyyyyy!

W związku z nudą na kozaczkach i pudelkach, udajemy się do sklepu z butami (nie mamy basenowych klapek, a właśnie są przeceny i te śliczne w truskawki chodzą po 9 zybli!), skąd następnie miękko przechodzimy do działu „Rozwój osobowości” („Jesteś obserwowana przez kogoś z działu rozwój osobowości!”). Wyszukujemy w Merlinie wszystkie pozycje Dealera, odkreślamy ptaszkiem te przeczytane i zamawiamy pozostałe, plus nową książkę Moniki Szwai i Marty Madery (muszę szybko nakupić na zapas, bo za chwile będę bezrobotna i nie będzie mnie stać! I będę musiała sobie sama napisać książkę, żeby móc coś przeczytać!).

I TO WSZYSTKO PRZY PIERWSZEJ KAWIE!

Nawet nie chce myśleć, co by było, gdyby nagle ZNIKNĄŁ INTERNET. Bo to by panowie była jakaś masakra.

PS. Oprócz Internetu nie wyobrażam sobie życia bez pralki, pudru matującego oraz tabletek przeciwbólowych. Ciekawe, kiedy dopisze do tej listy botoks i bieliznę wyszczuplającą.