WEEKEND POD ZNAKIEM SANDRY W EGIPCIE I KLAPKI KUBICY

W sobote doszłam do wniosku, że kocham moja pralkę.
Zrobiłam bowiem porządek w ciuchach, czego efektem była góra swetrów, które należałoby uprac po zimie i upchnąć z tyłu w szafkach.
Na mysl że miałabym je wszystkie prać własnoręcznie w perwolu, nastepnie płukac i delikatnie wyciskac, zrobiło mi sie słabo. Przeżegnałam się i wwaliłam je wszystkie do pralki.
Po namysle dodałam jeszcze brązowy szal z Solara oraz (wiem, przegięłam!) różowe kudłate japonki EMU.

Bardzo kocham moja pralkę, wszystko mi ślicznie uprała, nie zmechaciła, nie zaciągnęła, żadnego swetra więcej w życiu nie upiorę ręcznie.

Ponadto spędziliśmy upiorną sobote ze Szczypawka i jej gumowym prosiaczkiem.
Szczypawka nauczyła się tresować ludzi. Swojego prosiaczka wrzuca w rózne niedostępne dla niej dziury, następnie przyprowadza sobie człowieka i obserwuje z zainteresowaniem, jak człowiek się wczołguje pod meble, kładzie na podłodze i grzebie w pajęczynach. Bardzo jej się to podoba.

Nam tez się podobało – pierwsze 30 razy.
Później już nie.

Dialog z pieskiem wyglądał mniej więcej tak:
– Co, Szczypa? Znowu schowałas prosiaczka? Gdzie jest prosiaczek?
(TUTAJ)
– Gdzie piesek schował prosiaczka?
(TUTAJ, TUTAJ)
– Jaki mądry piesek, tak ślicznie schował!…
(OJ NIE CHRZAŃ tylko mi wyjmij prosiaczka!)

Następnie mój ojciec wymyślił Świnię z Ograniczonym Zasięgiem.
Obwiązał świnię sznurkiem w talii i przywiązał do żeliwnej ławeczki.
To bardzo paskudne, ale pokładaliśmy się ze śmiechu na widok ZDUMIENIA Szczypawki, że prosiak idzie z nią TYLKO DOTĄD, a dalej już nie. No owszem, mieliśmy chwilę spokoju, jak Szczypawka rozgryzała system, ale później tak się zaparła, że zaczęła szurac po tarasie ŻELIWNĄ ŁAWECZKĄ, która jest taka ciężka, że JA jej nie mogę poradzić, a ona – wielkości dwóch świnek morskich – owszem.

I było tak pieknie i słonecznie, kiedy siedziałam sobie na tarasie na miękkim leżaczku, i czytałam „Hannibala”.

0 Replies to “WEEKEND POD ZNAKIEM SANDRY W EGIPCIE I KLAPKI KUBICY”

  1. miłość do AGD jest bardzo wdzięczna; ja wielbie blender wolno ciągnąc koktajl truskawkowy; pralkę mam nieprzyjazną wcale

  2. A klapki Kubicy gdzie??? Ze niby te zorowe EMU, Co w pralce? Bo Kubica w rozowych futrzanych klapkach mysle, ze znacznie by sie przyczynil do wzrostu zainteresowania sportem motorowym wsrod gejow. Fajowo by wygladal…

  3. to ja bardzo proszę o nazwę tej pralki, bo tez się chciałam pożegnac ze swetrami po zimie, ale może najpierw zmienię pralkę… 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*