80 Replies to “NIE WIEM CO DALEJ”

  1. “My psiarze wiemy, że miłość to wyszarpywanie z pyska zgniłych odpadów,
    szarpanina na smyczy,
    mycie sierści wytarzanej w odchodach,
    najlepszy płaszcz w błotnistych śladach łap,
    najlepsze buty w strzępach,
    kanapy jak psu z gardła wyciągnięte,
    a w zamian tylko te oczy,
    ten ogon rozmachany,
    ten ciepły pysk przy policzku.
    My psiarze, umiemy kochać i poświęcać swój czas,
    w którym moglibyśmy odnosić sukcesy.
    U nas Dzień Zakochanych trwa całe lata.”

  2. haniuta: ja podejrzewam, że Barbi Cię bardzo lubi, bo masz absokutwalutną rację;
    niech żyje koński nawóz – ręce plec od siersci!

  3. oj tak bardzo dobry pomysl, wiem tez z autopsji ze to działa, moj piesio junior ma juz 8 m-ce i jest wesolo, a bylo ciezko bardzo…

  4. nasz jamnik odszedł w zeszłym roku… wyjechaliśmy na jeden dzień i zostawiliśmy psa z babcią. zeżarł trutkę na szczury – kiedy przyjechaliśmy, było już bardzo źle…
    to było już prawie półtora roku temu, mamy już nowego pieska (jamnika oczywiście), ale nawet teraz, kiedy piszę tego posta, udaję że nie płaczę…
    Trzymaj się!

  5. ja wiem co dalej…
    Kto ma na liscie prezentow Basie i nie wie co jej kupic? Prosze juz dzis leciec po jamnika szczote-szczeniaka! ALE JUZ!

    bolu po Meli to nie amputuje… ale z wlasnego doswiadczenia wiem ze to jedna droga.

  6. jak mój pies umarł rozmawiałam z nią w kólko. i czytałam jej to
    http://www.zulabokser.com/index_pliki/Page3824.html : Konstanty Ildefons Gałczyński – “Psy w “Srebrnych Falach”
    oraz Rudy – tego niestety nie ma na sieci. Zaczyna się chyba tak ( nie mam egzemplarza): To był pies, z sercem i siłą…
    jakoś bliżej do niej było. i pomagało, nie wiem czemu. współczuję bardzo.

  7. WŁASNIE.

    polędwice i noszenie na rekach mela miala już tu.

    Teraz sie pewnie może już tylko nieprzewanie i non stop tarzac w krowim placku oraz nie czesac LATAMI, ani nie chodzic do fryzjera.

    Ale kurna mostki i błekitne tencze na lazurowych polach aksamitnej trawy?

    Uspokojcie sie.
    nie robcie z melani geja!

  8. No, jak w klasycznej grupie wsparcia. Podajmy sobie ręce i zamruczmy “Jesteśmy z tobą”.
    Czy w psim raju muszą być aniołki popierdujące brokatem? A gdzie zaśmierdłe i oślizgłe gnaty wykopane spod krzaka? A gdzie aromatyczne krowie placki zagłuszające ohydny zapach psiego szamponu? Gdzie zmarłe na zawał wróble, syczące koty, mięsiste łydki znienawidzonych gości? Gdzie czysta pościel do wycierania łap i szafa z bielizną do ukrywania zbyt świeżej parówki?
    Proszę nie wpadać w wiśniewszczyznę!

  9. na głowę upadłeś byłeś? ( oburzona) NIE MA niegrzecznych psów!:) horrory może ewentualnie opowiadać niektórym zidiociałym właścicielom.
    to mówiłam ja – obsesyjny spolub.
    moja wersja psiego raju jest najmojejsza i jej się będę trzymać:)

  10. uspokójcie się, co Wy możecie wiedzieć o psim raju? 😉

    Melania pewnie siedzi sobie teraz na chmurce i urządza czyściec wszystkim niegrzecznym psom, opowiadając po kolei wszystkie horrory, które jej Baśka czytała na głos.

    i biją jej pokłony nawet rottwejlery, trzęsąc się ze strachu jak osika 😉

  11. Ehhh… Długo człowiek pamięta dotyk sierści pod palcami, te znajome kształty głowy, brzucha, widok kochających oczu, odgłosy kroków, psich wzdechów, wszystkie te pieskowe nawyki i przyzwyczajenia. Pozostają w pamięci. Czasem powracają w snach. Ciężko. Bardzo ciężko. Ehhh…

  12. strasznie mi przykro…. :((((
    mam psa od roku, kiedy był z nami dopiero dwa miesiące, uciekł z domu, w zimowy i okropnie mroźny dzień. Cały dzień przepłakałam martwiąc się o niego i nie wiedząc co zrobić ze sobą. Teraz jest z nami już rok, a niedawno czytałam książkę o takim samym urwisie jak on i spłakałam się jak nie wiem. Nie wiem jakbym się pozbierała gdyby coś mu się stało…
    przykro mi bardzo i bardzo Ci współczuje Twojej straty…

  13. Przykre..Tak sobie myślę,patrząc właśnie na swojego szorstkowłośca śpiącego łapmi do góry,że my w swoim życiu będziemy mieć kilka psów. Dla niego to jest jedyne życie które spędza z nami i musi być dobre. Mela była szczęściarą. Myślę podobnie jak lawendowe..

  14. zazwyczaj czytam i milczę uparcie.

    głęboko wierzę, że jest świat, gdzie nie ma rzepów w ogonie, lodówki stoją otworem, a buty i książki można gryźć do szczękościsku.
    i każdy ma taką kolekcję kości, jaką zechce mieć.

    głęboko wierzę, że kiedyś, jeśli tylko wystarczająco długo będziemy czekać, futro pod dłonią nie będzie wspomnieniem, tylko znowu faktem.

    one gdzieś tam są, nasze łotry, dranie i chytrusy.
    w to również – wierzę głęboko

    przykro mi. jak jasna cholera. i nie ma słów, które sprawiłyby ulgę.
    trzymaj się.
    bardzo.

  15. Bardzo mi przykro to czytać. :-((( Ja niedawno popłakałam się wspominając Psa, który umarł mi dziesięć lat temu. Ja swojego Psa chciałam zamrozić i to wcale nie jest śmieszne!
    Ale teraz, teraz – mam się do kogo modlić. 😉
    I naprawdę nie jestem czubkiem, tylko bardzo kochałam swojego Psa, dlatego Cię rozumiem, ale pocieszyć nie umiem.

  16. Moja piesa i kot już przywitali Melanię. Barabarello, to zadne dla Cie pocieszenie, ale Melania tam ma raj, nic jej nie boli, nikt jej nie skrzywdzi i biega po pedeegrilowej łące.
    Trzym się:)

  17. ostatnio czytałam z młodszym synem “Pana Kleksa”
    tam jest bardzo pięknie opisany psi raj….takiego jej zyczę, a Ty się trzymaj :))

Skomentuj zośka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*