O CHORYM PIESKU I IKEA

Melania jest chora. Na serce i na wątrobę. Na serce to po mnie (taka wrażliwa), a na wątrobę to wszyscy się bardzo zdziwili, że jak to – przeciez nie pije! (okazało się, że za dużo mięsa jadła. Mój mąż przyjął ten komunikat z godnością).

W domu mam wieczorami czułe dyskusje pełne rzucania talerzami, do kogo w tym roku na Wigilię i u kogo byliśmy w zeszłym roku, a u kogo nie byliśmy. S T A N D A R D. Najlepiej ma moja kolezanka z pracy, która ma małe dziecko, a teściowa wlasnie kupila sobie pitbulla. Jest wyluzowana jak kwiat lotosu na tafli jeziora. Chyba musze sobie kupic pitbulla, a teściowej – małe dziecko, albo na odwrót.

Prezent dla Melanii został wczoraj kupiony w IKEA (rozplaskotana poduszka w kształcie kota, ale nie mówcie jej).

IKEA jest jednym z niewielu sklepów, które lubię.
Lubie IKEA za to, że każda pierdoła ma swoje imię. Nawet najmniejszy świeczniczek za 4 złote albo koszyczek maja na imię KVASTRUP albo NYXDORF, a obok wisza zdjęcia projektantów. A ja zawsze mam taka wizję, jak tak projektantka siedzi sobie w tej Szwecji, je na śniadanie łososia z dżemem, a nastepnie siada do deski kreślarskiej i macha taki koszyczek. A pozniej ogląda wszystkie magazyny z wnętrzami domów i szuka swojego koszyczka na zdjęciach, wycina je i wkleja do specjalnego albumu.

IKEA kojarzy mi się jeszcze z jednym mianowicie z zajęciami z socjologii na studiach. Które, umowmy się, uważałam za strate czasu – po pierwsze, były głupie, po drugie, nie cierpiałam laski z która mielismy zajęcia. Laska była ewidentnie w okresie godowym i całe zajęcia poświęcała na flirtowanie z meska częścią grupy. Po pierwszych zajęciach zeszłam do Hadesu i powiedziałam „ O MATKO z jaka beznadziejna flądra mam socjologię!” – po czym okazało się, że kumpel, któremu to powiedziałam, już jest z tą laska umówiony na randkę, tak? Tłumaczyliśmy mu OPAMIETAJ SIĘ CZLOWIEKU, ona jest STARA – ma chyba ze 27 lat! (no ja wiem. Wiem. Ale mielismy wtedy po 22 lata).

I ta laska powiedziała na ktorychs zajeciach, ze kupowanie w IKEA to jest KONFORMIZM.
Nie no, jasne.
Kupowanie w IKEA to jest zajebisty konformizm, w szczególności dla dwudziestokilkulatków utrzymujących się ze stypendium. Jasne, że wszyscy powinni dziedziczyc meble po dziadkach, strugac je własnoręcznie lub szperac po DESACH. Kurwa mać, jak ona mnie wtedy wkurzyła.

Po czym ZUPEŁNIE NIEKONFORMISTYCZNIE zaszła z tym moim kumplem w ciążę po trzeciej randce, a on absolunie niekonformistycznie on się z nia ożenił. HA HA HA HA HA HA.

Lubie IKEA również za restaurację. Wczoraj np. wciągaliśmy szwedzkie mielone z dżemem, podczas gdy leciał właśnie odcinek jakiegoś serialu, w którym niejaki Kacper dał jakiejś lasce pierścionek zaręczynowy, a ona przeżywała w związku z tym rozdarcie emocjonalne, nawet poszła z wizyta do księdza, a jeden pan pił alkohol sam, bo nie ma się z kim napić, a jak córka na niego nakrzyczała, to jej powiedział, że pije, bo lubi, a nie dlatego, że musi.

Bardzo Was proszę, jeśli ktos to ogląda, to dajcie mi znać, czy ta laska zgodziła się ożenić z Kacprem i dlaczego ten pan tak pije. I o czym ten serial generalnie jest.

0 Replies to “O CHORYM PIESKU I IKEA”

  1. To była “Plebania”!
    Przypadkiem też oglądałam.
    Ona się zgodziła, ale później.
    A on pije, bo mu żona wyjechała do Anglii za chlebem.

  2. A ja pracowalam w IKEA prawie 3 lata. Mam nieco inne odczucie na temat fajnosci sklepu, w szczegolnosci zas odnosnie mojego ex szefa. Moge opowiedziec jakby co, choc mam wrazenie ze i tak nikt nie chce tego sluchac 😛

  3. serial nazywa sie samo zycie, o ile sie dobrze orientuje w imionach bohaterow, moze pan pije bo lubi, a Kacper jest bylym gangterem i ta pani co ma jej sie oswiadczyc ma wielki dylemat czy chce byc zona gangstera, tak mi sie wydaje, zapamietalam z migawek gdy skacze po kanalach no i tak nazywa sie moj piesio… 🙂

  4. a tam, olewaj Kacpra i nałoga w samotności
    bo nadciąga Tejada, znaczy Carlos Tejada Alonso y Leon, prawdopodobnie jeszcze przed świętami w “Śmierci gwardzisty” a w chwilę później w “Prawie do powrotu”; jeśliś niecierpliwa, to sobie z amazona oryginał ściągnij: Death of Nationalist (jedyne 9,60)- http://www.amazon.com/Death-Nationalist-Crime-Rebecca-Pawel/dp/1569473447/sr=1-2/qid=1165908908/ref=sr_1_2/002-2896145-4664866?ie=UTF8&s=books
    Law of Return (10,20) – http://www.amazon.com/Law-Return-Rebecca-Pawel/dp/1569473803/sr=1-3/qid=1165908908/ref=sr_1_3/002-2896145-4664866?ie=UTF8&s=books

  5. na serialach to ja sie nie znam… to znaczy mam kilka swoich, ale nie ma tam żadnego kacpra i laski która beirze porady u księdza 😉

    ale mam pytanko – na jakies Ty uczelni się uczylaś??? bo na mojej (też już niestety byłej) uczelni, też był Hades 🙂 schodziło się do niego po schodkach w dół i ZAWSZE były ogromne kolejki i szukało się więc ludzi znajomych stojących bliżej….po to punkt ksero był 😀

  6. O ile ja się orientuję w serialach, to ten z IKEI z całą pewnością jest o życiu.

    Przewidywać można, że laska wyjdzie za Kacpra zaraz po tym, jak
    a) on ją zdradzi, przyzna się i wyrazi skruchę,
    lub
    b) powróci z dalekiej Irlandii,
    albo
    c) zwycięzsko wyjdzie z walki z tropikalną chorobą fudu.

    A pan pije po to, żeby było o czym nakręcić stosiedemnaście odcinków. Pewenie około marca będzie już po terapii i założy ośrodek odwykowy.

Skomentuj vanira Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*