MIĘDZY NAMI, KOBIETAMI

Informacja z domu rodzinnego, a wlasciwie gniazda: “Zrob cos z tym swoim bachorem (czyli Melania) – znowu się pogryzly z Calineczka! CHARAKTEREK MA PO TOBIE – zabieraj ja, albo BĘDZIE ODDANA DO SCHRONISKA!”

Ha ha ha. Akurat. Oddana do schroniska. Predzej mój rodzony ojciec będzie oddany do schroniska dla niezrozumianych przez wspolmieszkancow uzytkownikow glosno halasujacych pił tarczowych uruchamianych przed 6.00 rano w dni ustawowo wolne od pracy ™.

Melania jest kochana OBŁĘDNIE, noszona na rekach, spana pod koldra, na koldrze, na glowie albo gdzie jej się zazyczy – zreszta, co ja będę sobie jezor strzepic – powiesze jej zdjecia i wszystko będzie jasne. Jest przezabawna ze swoim nawykiem “pilnowania” – zwykle kawaleczka kielbasy czy innego pachnącego produktu mięsnego (im starszy, tym lepszy) – nosi go, spi z nim, szczeka z kielbasą w gębuli i w ogole – tylko ją zjeść.

W ogole, psy w ilosci wiekszej od jednego sa NIESAMOWITE. Jeden pies się po prostu NUDZI, uwaza się za czlowieka i zachowuje jak czlowiek – czyli nudnie. Kilka psow – o ho ho! Od razu organizuja sobie STADO i maja CALE FURY ZAJEC jak dzien dlugi – na przykład, Bieganie Za Wroblami, Turlanie Po Betonie, Sciganie Przechodzacych Za Plotem, Zaczepianie i Uciekanie. Tylko, ze…

No wlasnie. Stado to STADO i stado ma PRZYWODCE. A samodzielna i zadziorna Mela nie chce uznac wladzy Calineczki, która z kolei jest bardzo madra, bardzo charyzmatyczna i cholernie apodyktyczna.

W zwiazku z tym co jakis czas mamy kęsim, bo zlosliwa Calineczka zawsze znajdzie sposób, żeby podprowadzic ten ukochany kawalek Melowej kielbasy. Boze, co to się wtedy dzieje! Ostatnim razem krew ciekla po schodach, az się zrobila kaluza w przedpokoju, a mój ojciec miał wyszarpany kawalek skory, bo chcial je rozdzielic. Przez pomylke go użarły, ale TAKIE malpy były zawziete, ze jak podnosil jedną, to na niej zebami wisiala druga i tez jechala do gory! Melania po tych akcjach zyskala przydomek “BINDOWNICA”, bo jakos zawsze poharatana jest Calineczka – cala w dziury po zębach tego kudłatego diabła tasmańskiego.

No ale CO JA NA TO PORADZE, ze Melania jest taka wrazliwa! 😉

Przeciez to KOBIETY 😉 Co ja na to poradze, ze kobiety, zamiast uzywac racjonalnych argumentów, od razu upuszczają sobie nawzajem krew?…

Nie mogę zabrac Melanii do siebie – nie ma mnie w domu dziesięc godzin dziennie. Co ona będzie jadla, pająki? I co będzie robila przez caly dzien? Czytala antropologię? Chyba, ze kupi się jej drabinke i nauczy otwierac i zamykac lodowke…

0 Replies to “MIĘDZY NAMI, KOBIETAMI”

  1. Ha… jasne ,że w stadzie weselej… Czy za stado uwaza sie psa, kota i rybkę?!Znaczy kot i pies na pewno sie uwazaja za stado hihi rybka podejrzewam nie ma wyrobionego zdania:)Faktem jest ,że odkąd do domowego kota przybył pies, kotka przestała łowic Henrego..Właściwie ja tez naleze do tego stada..Miłość bezinteresowna niech żyje, Natt!!!

  2. P r a w d z i w y burek jakim jest Burek /moich rodziców/, zawsze, nawet w samotnosci zachowuje sie jak burek.

    Z ludzmi jest tak samo.

  3. w sprawach glodzenia psow i palaszowanie przez nie lodowki, prosze zglosic sie do kolezanki Femme (krajowy konsultant w tych sprawach)

  4. ja w obronie kotów. Koty kochają i są wierne i to nieprawda , ze przywiązują się do miesc a nie do ludzi. Sa indywidualistami i za to je uwielbiam. Nie, no psy też oczywiście. Co do preferowanej ilości zwierząt domowych to na razie nie mam zdania wyrobionego, gdyż jak dotąd tylko prusaki mieszkaly tu stadnie, reszta zwierzą w pojedynczych egzemplarzach. 🙂

  5. Mam taki stan ewidencyjny : dwa psy dobermany (jeden od szczenięcia – suczka PUMA, czarna, drugi ze schroniska “NERO”, brązowy – z charakterem, ale piękny, a między nimi kotka “Maja”, która pragnie być najważniejsza ( nie udaje jej się to jedynie z “Nero”). “Puma” natomiast nie toleruje jeszcze jednego stworzenia noszącego to samo “nawisko” – KONIA !
    Koń nazywa się “Ameryka” i jest akceptowany przez pozostałą część zwierzyńca tj. “Nero” i “Maję” – z różnych powodów ( 🙂 )
    Psy śpią oczywiście wg reguł , dzielonych wg rodzajów właścicieli czyli” tych , którzy śpią z psami, albo tych którzy się do tego nie przyznają…”.
    No i dochodzimy do sedna tematu : kocham zwierzęta – tylko one bezwzględnie, bezinteresownie kochają ! A psy szczególnie ! O kotach można dyskutaować. A konie
    to prawdziwe wyzwanie !

  6. a guzik akurat prawda!
    pojedyncze psy się wcale nie nudzą i tym bardziej nie zachowują się jak ludzie! bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura!
    Bimber – aczkolwiek ślepym szczęnięciem na butelce wychowany – jest pies. Już prawie 9 lat jest pies! I nie idzie być inaczej.
    A że już zaczyna powoli mieć dość, to insza inszość. Dziś na ten przykład – z powodu gorąco niesamowite – zaszył się w łazience, uwalił na dywaniku i czniał wszystko. Gdy go próbowano ruszyć, by sie pod prysznic dostać warczeć począł tak, że przysiągłbym, że oznacza to “spierrrrrrrrrdalać!” w psiej mowie oczywiście
    I on się jak człowiek zachowuje? nudny jest?
    Etam.

Skomentuj martucha Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*