ZYJE?

Dostalam SMSa, nawet nie wiem od kogo, bo z internetu, o tresci: “ZYJESZ?”

Zyje, zyje.
Przy biurku – pije kawe, jem cukierki z wodka – polykam wodke, czekolade wypluwam – karmie zmarzniete pegazy landrynkami. Wieczorami zaocznie wychowuje psa na czlowieka i poswiecam się organoleptycznej analizie czerwonego wina i pasztetu, w swietnym towarzystwie.

Czy to się liczy – ze zyje? Czy mam wyciagac jakies INNE dowody – tylko jakie?…

0 Replies to “ZYJE?”

  1. sranie w banie!
    sie nie zyja jak sie rano nie czuje dopiero po 40tce…
    baska ma do 40tki jeszcze mocno pod gore!

    nie-czucie nie zaswiadcza o nie-zyciu – vide znieczulenie u dentysty: nic sie czuje, a jednak sie zyje

    dowodem na zycie jest funkcjonowanie w ukladadzie wzajemnych wspolzaleznosci na zasadzie bycia w nich – i to bynajmniej nie duchem

    a baska jako taka (a jezeli taka, to jak?) duchem nie jest, bo jest przerazliwie namacalna ;o))))

Skomentuj Barbarella Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*